Kategorie
Wyzwanie czytelnicze

2. Joanna Jax – Zemsta i przebaczenie

Wybaczcie, ale ja i pisanie recenzji czegokolwiek to cienkie połączenie. Albo wychodzi długaśny babolec w rodzaju pierwszego opisu, albo – co wyjdzie mi znacznie lepiej, więc tego się będę trzymać – krótki i suchy opis.

Dziś znów opowiem o książce, którą zaczęłam czytać w ubiegym roku, a skończyłam w obecnym. Był to trzeci tom serii Joanny Jax „Zemsta i przebaczenie”. W zasadzie jest to historyczne czytadełko z wyrazistymi i szerokimi wątkami romansowymi z akcją toczącą się w Warszawie drugiej połowy lat trzydziestych i okresu II wojny światowej. Żeby się nie rozdrabiać: głównych bohaterów jest kilkoro, kolejne fragmenty powieści są opowiadane na przemian z ich perspektywy. Mamy więc dwie przyjaciółki – Hankę i Alicję, Emila – brata Hanki Juliana – pierwszą miłość Alicji, a jednocześnie przyrodniego brata Emila. Do tego dołóżmy jeszcze przyjaciół Juliana, z których jeden już na początku pierwszej części serii zawiesza oko na Hance i narzeczoną Juliana, która podoba się też Emilowi. Wygląda skomplikowanie? Dołóżmy jeszcze fakt, że różnią ich poglądy, narodowość, warstwy społeczne, z których się wywodzą i podejście do życia. Zważmy też, że na wojnie narodowość i przynależność do wrogich sobie wojsk, a także pochodzenie z walczących ze sobą państw to ciężkie warunki dla przyjaźni i utrzymania związków… Sami pomyślcie jakie fabularne możliwości to otwiera. Autorka korzysta z tych możliwości, czerpie z nich pełną garścią, a przy tym udaje się jej unikać mnożenia zbędnych bytów w postaci zbyt dużej ilości wprowadzanych nowych postaci, choć z biegiem czasu pojawia się ich jeszcze kilka. Może nie w mistrzowski sposób, ale gęsto i niezbyt bananie łączy i przeplata losy bohaterów. Ojj, jeśli sięgniecie po te książki, nie zawiedziecie się pod względem przewidywalności akcji i oczywistości zakończeń poszczególnych wydarzeń. Mimo to ja tej pozycji bardzo wysoko nie mogę ocenić. Brak w tych powieściach… Hm… Faktycznego wczucia się w klimat czasów? Polotu? No i językowo czasem książka leży lub prawie leży. Ale, że czyta się lekko, całkiem przyjemnie, a lektura zajmuje mózg na tyle, by chciało się dalej to robić, nie skończę przygody z nią na trzecim tomie, tak więc zapewne wstawię tu jeszcze jeden wpis o tej serii, który na raz załątwi mi kolejne trzy numerki, tak sądzę.

Wybaczcie, ale ja i pisanie recenzji czegokolwiek to cienkie połączenie. Albo wychodzi długaśny babolec w rodzaju pierwszego opisu, albo – co wyjdzie mi znacznie lepiej, więc tego się będę trzymać – krótki i suchy opis.

Dziś znów opowiem o książce, którą zaczęłam czytać w ubiegym roku, a skończyłam w obecnym. Był to trzeci tom serii Joanny Jax "Zemsta i przebaczenie". W zasadzie jest to historyczne czytadełko z wyrazistymi i szerokimi wątkami romansowymi z akcją toczącą się w Warszawie drugiej połowy lat trzydziestych i okresu II wojny światowej. Żeby się nie rozdrabiać: głównych bohaterów jest kilkoro, kolejne fragmenty powieści są opowiadane na przemian z ich perspektywy. Mamy więc dwie przyjaciółki – Hankę i Alicję, Emila – brata Hanki Juliana – pierwszą miłość Alicji, a jednocześnie przyrodniego brata Emila. Do tego dołóżmy jeszcze przyjaciół Juliana, z których jeden już na początku pierwszej części serii zawiesza oko na Hance i narzeczoną Juliana, która podoba się też Emilowi. Wygląda skomplikowanie? Dołóżmy jeszcze fakt, że różnią ich poglądy, narodowość, warstwy społeczne, z których się wywodzą i podejście do życia. Zważmy też, że na wojnie narodowość i przynależność do wrogich sobie wojsk, a także pochodzenie z walczących ze sobą państw to ciężkie warunki dla przyjaźni i utrzymania związków… Sami pomyślcie jakie fabularne możliwości to otwiera. Autorka korzysta z tych możliwości, czerpie z nich pełną garścią, a przy tym udaje się jej unikać mnożenia zbędnych bytów w postaci zbyt dużej ilości wprowadzanych nowych postaci, choć z biegiem czasu pojawia się ich jeszcze kilka. Może nie w mistrzowski sposób, ale gęsto i niezbyt bananie łączy i przeplata losy bohaterów. Ojj, jeśli sięgniecie po te książki, nie zawiedziecie się pod względem przewidywalności akcji i oczywistości zakończeń poszczególnych wydarzeń. Mimo to ja tej pozycji bardzo wysoko nie mogę ocenić. Brak w tych powieściach… Hm… Faktycznego wczucia się w klimat czasów? Polotu? No i językowo czasem książka leży lub prawie leży. Ale, że czyta się lekko, całkiem przyjemnie, a lektura zajmuje mózg na tyle, by chciało się dalej to robić, nie skończę przygody z nią na trzecim tomie, tak więc zapewne wstawię tu jeszcze jeden wpis o tej serii, który na raz załątwi mi kolejne trzy numerki, tak sądzę.

10 odpowiedzi na “2. Joanna Jax – Zemsta i przebaczenie”

Nie do końca z główki, bo potem pani postanowiła sobie dorobić i prócz tego, że napisała jeszcze jeden cykl to w trzecim z kolei połączyła wątki z obu poprzednich tyle, że parę lat później.

Zanim nadejdzie jutro to jest ten rwnoległy, a ten, co do kupy wszystko zbiera to „Prawda zapisana w popiołach”.

Czytałam między świętami a Sylwestrem. Fakt, klimatu tamtych czasów nie ma, to znaczy nie jest on tak silny, jak bym chciała. Za mało wojny na tej wojnie chyba. No i bohaterowie mnie z czasem zaczęli bardzo denerwować, bo za dużo miłości na tej wojnie. 😀 Ale może dlatego, że przeczytałam wszystko na raz? I pewnie inne cykle JOanny Jaks też rzeczytam. Na jeżyk nie narzekaj, gorsze widziałam 😀

Ja też gorsze widziałam, ale język tego czasem niebezpiecznie ociera się wręcz o brak gramatyki, a to boli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink