Jak się chwalić, to grupowo, szczególnie że za chwilę kolędowy czas odejdzie w mroki czarnej melancholii. No dobra, mroki ciepłej nostalgii lepiej będą tu pasowały. 🙂
I dziękuję wszystkim współwykonawcom niniejszego utworu za towarzystwo, dobry czas i Waszą życzliwość, choć nie mogła ona być dla Was najprostszym odruchem. :S Całą resztę świata natomiast zachęcam do wyrażania jedynie szczerych opinii, a w kontekście całego czaru tych prób, koncertów i integracji zespołowej, do żałowania, że jej tam nie było. I taka drobna wskazówka: można zazdrościć, a nawet pomstować oraz zgrzytać zębami z zawiści. 😉