23 odpowiedzi na “Czarrna namiętność (Audio słuchawkowe)”
Czyżby walerianka w natarciu? 🙂
Na to wychodzi. 🙂
Fajnie mruczy i w dodatku w stereo. 😀
Ooo, fajne nagranko. :d
Mega sympatyczne 🙂
Jaaaaki słodki kociak! I zapewne ma aksamitne futerko. NIe wiem czemu, ale czarnuszki zwykle mają je wyjątkowo gęste a zarazem jedwabiste. No i też dobra jakość nagranka. Masz pewnie pocieche z tego zwierzaka.
Zbyt jedwabistego futerka nie ma, ale gęste owszem. 🙂 A pociechę zniego mam sporą, bo jest bardzo przylepny i bardzo łasy na pieszczoty.
nagranko ciekawe. jak on słodko mruczy.
Stereokot. Tego jescze nie było.
Mi się szczególnie podoba jak pięknie słychać to oblizywanie. ALe naprawdę nie było jeszcze stereo kota? Jeśli tak, jestem zdziwiona.
Ooo, a to zazwyczaj koty zwiewają niż się przytulać dają.
Chyba Tobie Piotrze, chyba Tobie 🙂
Lubię tego futrzaka. Taki wielgachny sympatyczny kocurek. Szkoda tylko , że ode mnie tak uciekał.
On w ogóle zdziczał, teraz ucieka od każdego obcego, a jeszcze rok temu tak sie nie działo.
No podobno kiedyś dawniej waleriana, to był właśnie przysmak kotów.
I jeszcze taka trawa typu kocimiętka. 🙂 Mój indywidualista ani trawkami 😉 ni walerianą nie jest zainteresowany. 😉
Jak mój łaciatek.
O nawet nie wiedziałam że stereo, bo bez słuchawek słuchałam. Ale słychać go świetnie. Fajne nagranie.
Faktycznie, oprócz mruczenia, fajnie słychać to „ciamkolenie”. Nagranie w dobrej jakości i bardzo sympatyczne.
a serce mu nie stanęło? mogło przyspieszyć…
Nie stanęło, dalej biega po domu i mruczy, więc żyje.
OO, Moja Lilka również kocimiętką zainteresowana nie jest.
No i też muszę kiedyś zrobić kota w stereo. 😉
23 odpowiedzi na “Czarrna namiętność (Audio słuchawkowe)”
Czyżby walerianka w natarciu? 🙂
Na to wychodzi. 🙂
Fajnie mruczy i w dodatku w stereo. 😀
Ooo, fajne nagranko. :d
Mega sympatyczne 🙂
Jaaaaki słodki kociak! I zapewne ma aksamitne futerko. NIe wiem czemu, ale czarnuszki zwykle mają je wyjątkowo gęste a zarazem jedwabiste. No i też dobra jakość nagranka. Masz pewnie pocieche z tego zwierzaka.
Zbyt jedwabistego futerka nie ma, ale gęste owszem. 🙂 A pociechę zniego mam sporą, bo jest bardzo przylepny i bardzo łasy na pieszczoty.
nagranko ciekawe. jak on słodko mruczy.
Stereokot. Tego jescze nie było.
Mi się szczególnie podoba jak pięknie słychać to oblizywanie. ALe naprawdę nie było jeszcze stereo kota? Jeśli tak, jestem zdziwiona.
Ooo, a to zazwyczaj koty zwiewają niż się przytulać dają.
Chyba Tobie Piotrze, chyba Tobie 🙂
Lubię tego futrzaka. Taki wielgachny sympatyczny kocurek. Szkoda tylko , że ode mnie tak uciekał.
On w ogóle zdziczał, teraz ucieka od każdego obcego, a jeszcze rok temu tak sie nie działo.
No podobno kiedyś dawniej waleriana, to był właśnie przysmak kotów.
I jeszcze taka trawa typu kocimiętka. 🙂 Mój indywidualista ani trawkami 😉 ni walerianą nie jest zainteresowany. 😉
Jak mój łaciatek.
O nawet nie wiedziałam że stereo, bo bez słuchawek słuchałam. Ale słychać go świetnie. Fajne nagranie.
Faktycznie, oprócz mruczenia, fajnie słychać to „ciamkolenie”. Nagranie w dobrej jakości i bardzo sympatyczne.
a serce mu nie stanęło? mogło przyspieszyć…
Nie stanęło, dalej biega po domu i mruczy, więc żyje.
OO, Moja Lilka również kocimiętką zainteresowana nie jest.
No i też muszę kiedyś zrobić kota w stereo. 😉
Rób rób, posłucham chętnie.