Są takie utwory, które wwiercają się w mózg i nie raczą się odpiętrolić przez cały Boży dzień,a jak następnego poranka sobie o nich przypomnę, to i dwa. Najgorsze jest to, że one są bardzo ładne, tylko dzięki temu przylepieniu się do mózgu tracą sporo ze swojego uroku, bo ile można? Co nie znaczy, że przestaję je lubić. Nie, po prostu nie są już po takiej iluśgodzinnej sesji równie urokliwe jak za tym pierwszym razem. W ciągu ostatnich kilku miesięcy były to na przykład utwory następujące:
1: Państwo Mulcostwo, po co Wy żeście to puścili na tej parapetówce, co? 🙁 Od tamtej pory nie mogę o tym zapomnieć!
2: Serdeczne dzięki Krisu, to przez Ciebie! 😛 ;(
3: Cholerne Melo Radio!
4: jak powyżej.
5: A to już chyba Jedynka mi przypomniała.
Dlaczego to się tak dzieje? :(
Są takie utwory, które wwiercają się w mózg i nie raczą się odpiętrolić przez cały Boży dzień,a jak następnego poranka sobie o nich przypomnę, to i dwa. Najgorsze jest to, że one są bardzo ładne, tylko dzięki temu przylepieniu się do mózgu tracą sporo ze swojego uroku, bo ile można? Co nie znaczy, że przestaję je lubić. Nie, po prostu nie są już po takiej iluśgodzinnej sesji równie urokliwe jak za tym pierwszym razem. W ciągu ostatnich kilku miesięcy były to na przykład utwory następujące:
1: Państwo Mulcostwo, po co Wy żeście to puścili na tej parapetówce, co? 🙁 Od tamtej pory nie mogę o tym zapomnieć!
https://www.youtube.com/watch?v=e7ZM4mjgrFw
2: Serdeczne dzięki Krisu, to przez Ciebie! 😛 ;(
https://www.youtube.com/watch?v=021ubKvE3gQ
21 odpowiedzi na “Dlaczego to się tak dzieje? :(”
A ja tego, koleżanko Zuzler, nie pamiętam z parapetówki. Dlaczego? 🙂
Właśnie, a kiedy robimy powtórkę? 🙂
Powtórkę parapetówki pytasz? TO chyba jak załatwisz sobie mieszkanie ziom 😛 A powtórkę ogólnie to ja popieram, jestem chętna i podpisuję się wszelkimi dostępnymi kńczynami.
kończynami! :@
Nie musi byćkonieczni powtórka parapetówki, ale to sę da robić, bo w końcu idę na studia, więc gdzieś mieszkać muszę. 🙂
To zróbmy powtórke,ale na razie taką wiesz, towarzyską stricte. 😉
No ok, a gdzie, kiedy i kto stawia? 😉
Ooo, też znam uczucie pod tytułem: cholerne meloradio
Ja myślę, że to jakaś choroba autoimmunologiczna ta cholera meloradiowa.
Bardzo możliwe 🙂
Toż to wszystko same muzyczne klasyki.
Toż ja wiem.
Etam cholerne Meloradio, ja miałem przez nie kiedyś w głowie piosenkę That’s what friends are for od Dionne Warwick, gdzie jest fajna solówka chyba na harmonijce ustnej. Aha i dzięki za utwór od Dire Straits, nie znałem go, jest też super.
Ja najbardziej z tego zestawu lubię piosenkę Dire Straits, zresztą cała płyta Brothers in Arms jest świetna, polecam.
Agata, żałuj że Cię nie było. 😛
No właśnie cholernie żałuję!
Oj tak, jest czego żałować 😛
Nie wiem, czyułożymy drugą tak dobrą playlistę. 🙂
Ale czemu tej nie powtórzyć po prostu? Wszak po pierwsze, była dłuuuga, prawie na całą noc starczyła, a po drugie, kolega Kamil sam pisze, że tego utworu nie wyłapał. Skoro on tego nie zrobił, to znaczy, że i my nie usłyszeliśmy wszystkiego, co dobre. Wniosek: po raz kolejny powtarzam, czemu by nie?
Zrobi się.
Ooo jaki piękny stary utworek, przypominają się stare czasy
Aaaaale któren?
Tak właśnie stacje radiowe robią żeby najpiękniejsze szybko obrzydzić. Ale jak się długo do czegoś nie wraca, to później to i owo znowu staje się piękne.
Każdy kto kocha muzykę i słucha jej inaczej niż zwykły przeciętny zjadacz chleba ma swoje pocieszacze humoru, które nigdy nie zawodzą. Mam tego mnóstwo, czasami są to rzeczy znane czasami mniej.No i oczywiście są to rzeczy, które możemy wałkować i nigdy się nie znudzą. Może podam kilka moich ulubionych tytułów. Bo jeszcze linków nie wstawiałem. Mogę wkółko słuchać Reo Speed wagon I can fight this feeling, Heart Alone, The Bangles Iternal flame, czy choćby utwór Rogera Hodgsona Lovers in the wind. czy Eddie Brickel Circle albo Belinda Carlisle Leave the light on. Itd. Itp. lista mogła by być dłuższa. Każdy z tych kamieni muzycznych milowych zawsze poprawia mi nastrój.