Co te ludzie o mnie wiedzo?

Z ciekawości wzięłam udział w eltenowej zabawie „Co wiesz o sobie”. Tym, którzy nie wiedzą o co chodzi śpieszę z tłumaczeniem, że polega ona na tym, że chętni zgłosili się do pomysłodawczyni, która utworzyła ankietę. Składała się ona z pól edycyjnych zatytułowanych nickiem danej osoby, a każdy miał napisać co kojarzy mu się z tą osobą.
Bardzo podoba mi się to, że dobrych parę osób przyłożyło się do sprawy porządnie i nie pisało ogólników. Nie było też za wiele wymijających odpowiedzi, za to parę powala szczerością. No nie ukrywam, sama też się na nią odważyłam wiedząc, że nikt nie będzie mieć wprost do mnie pretensji, że jak ja mogę tak myśleć.
Rzecz jasna ze sporą ciekawością przyjrzałam sę temu, co ludzie myślą o mnie. A oto te wypowiedzi, wraz z mymi komentarzami.

Zuzler:”taka roztrzepana, lubiąca bałagan, studiująca filologię chyba.”

Z ciekawości wzięłam udział w eltenowej zabawie "Co wiesz o sobie". Tym, którzy nie wiedzą o co chodzi śpieszę z tłumaczeniem, że polega ona na tym, że chętni zgłosili się do pomysłodawczyni, która utworzyła ankietę. Składała się ona z pól edycyjnych zatytułowanych nickiem danej osoby, a każdy miał napisać co kojarzy mu się z tą osobą.
Bardzo podoba mi się to, że dobrych parę osób przyłożyło się do sprawy porządnie i nie pisało ogólników. Nie było też za wiele wymijających odpowiedzi, za to parę powala szczerością. No nie ukrywam, sama też się na nią odważyłam wiedząc, że nikt nie będzie mieć wprost do mnie pretensji, że jak ja mogę tak myśleć.
Rzecz jasna ze sporą ciekawością przyjrzałam sę temu, co ludzie myślą o mnie. A oto te wypowiedzi, wraz z mymi komentarzami.

Zuzler:"taka roztrzepana, lubiąca bałagan, studiująca filologię chyba."
No, chyba, faktycznie. I widzę, że ktoś tu czyta fora xd. Ale to nic odkrywczego, nie trzeba mnie znać lepiej, żeby to wiedzieć.
"Grało się kiedyś w Tenisa, czasem można spotkać ją na serwerach Teamtalka."
Balteam? Ewentualnie Monia01, z nikim innym z ankietowców nie grałam w tenisa w życiu. Ale obstawiam, że Monia miałaby więcej do powiedzenia. No i Moni to ja na tt jako żywo nigdy nie uświadczyłam. Swoją drogą o tym tenisie to trzeba napisać osobny wpis, bo co prawda to sport wymyślony przez jakiegoś tam wfistę z Owińsk, ale naprawdę ma swój urok i zalety.
"Mówi to co myśli, nie gardzi imprezami"
Prawda, święta prawda. Ale tu się zaczyna problem, bo co do piekiełka jest takiego wyraźnego w tym moim mówieniu co myślę? Choć w sumie kolejne wypowiedzi trochę to tłumaczą…
"Fajnie śpiewająca, sympatyczna i pisząca fajnego bloga."
Yyy… Jak nie Lwica to nie wiem 😀 No… Miło mi, miło :).
"Bardzo specyficzna w mowie i w piśmie, gdy sięzdenerwuje, nie przebiera w słowach szczera i samokrytyczna"
Y… Cechy, dobre i złe za razem, no nie? Szczerość chyba bardziej dobra. Samokrytyczna… Prawda, tylko, żeby jeszcze za tą samokrytyką szło wzięcie się za siebie, echhhhh… I małe sprostowanie: ja zwykle nie przebieram w słowach, bardziej w mowie niż w piśmie, ale stety lub nie nie tylko gdy się zdenerwuję. 😉 Ze specyficzności w mowie i piśmie jestem dumna. Ile ja lat na to pracuję! Ludzie drodzy!
"Prawdziwa bomba! Fascynująca osobowość!"
Yyy… Albo ktoś sobie robi jaja, albo nie wiedział co napisać, więc napisał byle co, albo to jest ironia, na co chyba jednak nie wskazuje użycie wykrzyknika, albo ktoś ma źle z głową, ale nie powiem, próżność mą łechce całkiem elegancko. Niemniej jednak łechtałby bardziej w ostatnim przypadku a ironia byłaby o wiele bardziej jasna i ciekawa w przypadku trzecim, gdyby ów ktoś był uprzejmy wyszczególnić co takiego wspaniałego niby we mnie widzi.
"chamska, niemiła, antypatyczna"
Człowieku! Jaki piękny kontrast z poprzednią wypowiedzią! A poza tym to zrobiłeś mi dzień! Teraz się mogę poczuć naprawdę niedoceniona, nielubiana i kontrowersyjna! Jeeeeeest! Żadna z wypowiedzi wychwalających nie ucieszyła mnie tak, jak ta jedna nieprzyjazna.
"Inteligentna, sympatyczna ale nie dla każdego"
Co do tej sympatyczności… No cóż, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Jeśli ktoś mnie nie lubi albo mi po prostu do gustu nie przypadł, to nie chce mi się wysilać, chyba, że ten ktoś ma wyższą pozycję społeczno-psychologiczną, wtedy to po prostu nie wypada.
"Bez ciętego języka i mądrych rzeczy do powiedzenia, zuzler, nie była by sobą."
Dziękuję ładnie i grzecznie :).
"Nie lubię."
Ale dlaczego! Przecież ja taka fajna jestem! A tak na serio to cóż, nikt Ci nie każe, ale jakieś wyjaśnienie byłoby mi miło znać, bo a nuż sprawiłoby to, że zaczęłabym pracować nad sobą? Może akurat Ty, który mnie nie lubisz sprawiłbyś swoim uzasadnieniem, że dowiedziałabym się o sobie czegoś, czego sama nawet nie zauważam, a co ode mnie odstrasza ludzi?
"udziela się na forum i prowadzi bloga"
Aha. No, czyli niczym się nie wyróżniam spośród kilkudziesięciu osób, robiących na Eltenie to samo.
"na piśmie cudowna, na żywo wkurzająca. P Od razu mówi, co myśli, ale to nie jest pozytyw w tym przypadku. Często zachowuje się zupełnie odmiennie, niż sytuacja wymaga. Ale bloga ma fajnego."
Obstawiam, że napisał to kolega Papierek, ewentualnie ktoś inny, kto był w tym roku na ICC 😀 Ach te wspomnienia… A najlepsze albo i najgorsze, zależy jaki punkt widzenia obrać, jest to, że ja kompletnie nie miałam zamiaru nikogo obrażać, nikomu sprawiać przykrości i z nikim toczyć wojen ani też na nikogo krzyczeć. Naprawdę. Kiedy np na obiedzie na ICC nasi koordynatorzy byli mili przynieść to, co chcieliśmy zjeść i po kilkunastu minutach stania w kolejce dostałam zupę albo inne danie,, o które nie prosiłam, dla mnie naturalne było, że po prostu zaszła pomyłka i dali mi np jakąś surówkę, która miała trafić do Jamajki. No to też i mówiłam: ale ja o to nie prosiłam", nie dlatego, że wybrzydzałam, tylko dlatego, że to nie było danie przeznaczone dla mnie. A wychodziło jak wychodziło. 🙁
"Radzi sobie."
Yyyy… W której dziedzinie? Bo jak powyższy przykład pokazuje, to choćby w kontaktach międzyludzkich różnie z tym radzeniem wychodzi :D.
"Zawsze mówi to, co myśli, nie zawsze najpierw myśląc, co powiedzą inni. Zna angielski i poznaje go lepiej na studiach. Śpiewać również potrafi."
Potrafię? Oj, duże słowo. Może o to chodziło w poprzedniej odpowiedzi, że ze śpiewaniem sobie radzę. Jako tako, nie za dobrze, ale powiedzmy, że tak jest.
"nie wiem, co oniej"
Co o niej co? Lakonicznie jakoś zioom. No, ale przynajmniej szczerze.
"Fajna dziewczyna o ciekawej barwie głosu."
Mam problem z komentowaniem takich wypowiedzi, bo chwalić się nie wypada zwłaszcza czymś jak barwa głosu, co nie jest moją zasługą.
"Lubi gotować i eksperymentować w kuchni."
Fajnie wiedzieć, że ktoś tak naprawdę niewiele wie, ale próbuje powiedzieć cokolwiek. Akurat to jest prawda, ale dowody na to są nikłe. Udzieliłam się w dwóch wątkach o gotowaniu, może trzech i to parę miesięcy temu. Zrobiłam jeden jedyny wpis na blogu o eksperymentowaniu z gotowaniem. No i nie, to akurat nie jest do końca prawda. Nie lubię eksperymentować. Lubię robić smaczne rzeczy. I tyle!
"Otwarcie mówi o tym, co myśli, lubi swoją gwarę, ładnie spiewa."
To wszystko już było wcześniej, więc powtarzać się nie będę.
"Dziwna kobiecina"
Okeeej, na czymkolwiek ta moja dziwność nie polega, rozumiem, rozumiem.
Nic nie wiem.
No cóż, nic nie poradzę.
Dziwna osobistość.
Hm, skoro dwie osoby to powiedziały to ja wiem, może coś w tym jest?
I to już tyle, więcej nikt nic nie był uprzejmy napisać.

15 odpowiedzi na “Co te ludzie o mnie wiedzo?”

Hahhhaha. Zgadłaś!
A tenj co o bombie napisał, to mi napisał, że o mnie może być głośno, więc w sumie też rozkminiam co on ma w głowie./ ;D Ps. ja też musze zrobić taki wpis. 😀

Kurcze, sam nie jestem pewien czy to mój wpis, ale całkiem możliwe;D Takie 95%, nic innego nie pasuje do mnie, zwłaszcza, że wypełniałem nie później niż ostatnie głosy, a co tam nie będę podpowiadać dokładnie kiedy.

Dobra, jedziemy znowu. Zuzler, a dlaczego ty traktujesz to w kategoriach wojny czy bitwy jakiejś? Poprostu mam takie a nie inne zdanie o tobie, ty masz taki a nie inny charakter i już. Ja nie mam prawa cię zmieniać, bo twuj charakter jest twuj, a ja mam prawo mieć o tobie zdanie, jakie mam, ale ma prawo mi twuj się charakter nie podobać. Ale w żadnym razie nie traktuję tego jako jakiejś większej wojny czy emocjonalnej nienawiści. Zwyczajnie twuj styl bycia mi nie przypadł do gustu, ale przecież nie obrażałem, nie biłem czy w żaden inny sposób nie krzywdziłem cię na ICC z tego powodu, tak jest, żadne z nas nie może na to nic poradzić i tyle. Z resztą, wypiłem z tobą, pomimo mojej antypatii, więc czy jestem aż takim złym człowiekiem? A mój wpis pod twoim nickiem w ankiecie moim zdaniem był idealny. Napisałem poprostu moje wrażenia towarzyszące twojej osobie bez uciekania się do nadmiernego obrażania, ale bez owijania w bawełnę, czy nie lepiej tak, niż gdybym napisał coś delikatnego dając ci do zrozumienia zupełnie coś jeszcze innego, a myślał bym to, co myślę? Z resztą, ja mówię to samo o tobie do ciebie prywatnie, na żywo też, więc właściwie jest jasna, klarowna sytuacja. Ale w żadnym razie nie jest to jakaś wojna czy zapiekła nienawiść, bo właściwie nic mi nie zrobiłaś, a już napewno nie osobiście, więc… nie traktuj tego jakoś mega emocjonalnie. Zwyczajnie są typy ludzi i charakterów, które mi z definicji nie pasują i już. Ale czy mam z tego powodu żywić do ciebie jakąś nadmierną pulę negatywnych emocji?

poza tym, jak ci wiadomo, za innym uczestnikiem naszego pięknego ICC też nie przepadałem i to zapewne bardziej, niż za tobą i wiesz o kim myślę, a jednak nie przeszkadzało mi to jakoś egzystować i rozmawiać z tym osobnikiem. Więc nie traktuję tych spraw jakoś w super mega emocjonalny sposób, jak sytuacja nie wymaga i w miarę możliwości staram się patrzeć na świat obiektywnie. Co innego gdybyś, no nie wiem, uderzyła mnie, zabiła mi rodzinę czy coś, no to rozumiem. Ale wojna? O żadnej wojnie nic nie wiem. Poprostu, mam takie zdanie o tobie, jakie mam i nie staram się go ukrywać, bo zwykle tego nie robię. Jestem z ludźmi szczery, a zdania na czyjś temat się nie wstydzę, bo mogę poprzeć je argumentami. Ale nadal jest to mje, prywatne zdanie na czyjś temat i już.

Ej Papierku Papierku, przecież ja mam z tego bekę li tylko i wyłącznie, nie traktuję tego emocjonalnie bynajmniej, w żadnym razie i w ogóle 😛

A Lwico, akurat w Twoim wypadku to ten któś może mieć rację, wyglądasz na kogoś, kto wyrośnie jeszcze na zarąbistą babkę.

Zuzler. Bardzo ale to bardzo CI dziękuje! Papierku, ja też już nie chcę rosnąć, ale obawiam się, że będę wyższa niż obecnie.

Zresztą ten, kto ośmielił się napisać, że Cię nie lubi chyba troszkę nie zrozumiał zasad tej zabawy.

Ja wiem, miał napisać co o mnie wie, co mu się ze mną kojarzy. SKoro jego pierwsze skojarzenie to jego niechęć do mnie… Straszne babsko ze mnie chyba 😛

Współppracujesz muzycznie z panem HW.
MMiałaś chwilowe przejściowe problemy z głosem (nie wiem, gardło, krtań itd.) generalnie aparat mowy mam nadzieję, że z tego wyszłaś.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink