Bo gdybym nie wychodziła, nie spotkałyby mnie te następujące miłe zdarzenia.
#### 1. Jak czarodziejka
Niedawno poznana przeze mnie osoba płci żeńskiej wyjawiła jakiś tydzień temu, że lubi moje oczy. To, że są białe jest fajne, bo wyglądam jak czarodziejka z bajki, zabierająca się do rzucenia zaklęcia. Nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony to ciekawe skojarzenie, z drugiej… No cóż, może jednak nauczę się chodzić z zamkniętymi oczami? 😀
#### 2. Chodzę jak bezdomny.
No cóż, to ciekawe stwierdzenie pochodzi od tej samej osoby. Na pytanie, jak więc chodzą bezdomni, że aż zostałam z jednym z nich pomylona, otrzymałam tylko zdawkową odpowiedź, że drepczą. Hmmm…
#### 3. Raperzy też sie przydają
Bardzo dobrze, że przed wejściem na dworzec główny w Poznaniu od strony przystanku Poznań Mejn Stejszn (no co ja poradze, że ten lektor w tramwaju tak to czyta?) siedzi sobie czasem raperek, który na żywo napierdziela swoje teksty przez mikrofonik do puszczonego podkładu. Może dziś to nadal ten sam, którego widuję tam od paru lat? Prawdopodobnie gościu improwizuje na temat mijających go osób, co mógłby potwierdzić Siciliano, który kiedyś zwrócił uwagę na tekst. Niemniej, bardzo dobrze, że tam ów człek się znajdował, bo jego muzykowanie stanowiło dobry punkt orientacyjny. Gdyby go nie było, może nawet przeszłabym wejście na dworzec. Zastanawiam się, czy nie pochwalić go na Spotted. 😀
14 odpowiedzi na “Warto wyjść z domu”
Tak Zuziu, pochwal go pochwal! 😀 Białooka miss 😛
Jak będę w Poznaniu to muszę tam podbić i może zrobimy jakiego freestyle haha.
Co do bezdomnych czarodziejek… 😉 Jak zamkniesz oczy to możesz stracić albo ukryć tę mooooc. 😀 A co do rapera znad Warty… Okazał się przydatny mimochodem. 😀
daj mu 5 zł jak zbiera, a nie tam chwal.
Za późno, już pochwaliłam.
Wstyd i hańba, ja nic o tym nie wiedziałem.
A mogło być ciekawie 😀
Ja też mam białe oczy, od wewnątrz a z zewnątrz niebieskawe chyba.
Czarownicą jesteś napewno, bo strasznie to wygląda 😀
Ponoć czarownice mają fioletowe… 😀 W jakimś filmie był taki wątek. 😀 A co do czarodziejek to wszystko jest possible. 😀
Ale widzisz? Coś masz jednak z czarami wspólnego. Wiedziaałem wiedziałem 😀
Ty tam, Miękowo, micz, jak do mnie mówisz! 😛
Paczcie, ledwo głos odzyskała, już wrzeszczy 😀 <3
Ale ja go nie odzyskałam, mój drogi. Co więcej, nawet go nigdy nie straciłam na dobrą sprawę. 😛
To czym była ta piękna chrypka? kreacją artystyczną jeno?
Ależ bynajmniej, Hubercie, była, a nawet wciąż jest, jak najprawdziwszą chrypą. Nie mogę jednak powiedzieć, że straciłam głos, ponieważ nie miałam praktycznie momentów, w których mogłam tylko szeptać.
Wieszczka może. Rzeczywiście jest taki motyw bialych oczu u czarodziei.