Od czasu do czasu nachodzi mnie chętka, żeby coś tutaj jeszcze napisać. Lubię wrzucać na bloga swoje wypocinki, lubię widzieć ich pełną, skończoną formę, ich zgrabną całość (ale sobie dodaję, nie? xd), jest tylko jeden mały problem: tworzenie ich to już mi się tak nie podoba. Męczący to proces, wymagający skupienia (jeszcze spoko), dokładności (trochę gorzej), wytrwałości i cierpliwości oraz skoncentrowania (masakrycznie trudno) i przede wszystkim pomysłu, a z tym, to u mnie ostatnio cieniusieńko. Najciekawsze rzeczy, które się dzieją wolę zostawić dla siebie. Z kolei jeśli nie będę pisać nic, to Wy odśledzicie mojego bloga, a jeśli będę samymi bzdurami i nudami Was częstować, zrobicie to jeszcze prędzej, niż gdyby nic się tutaj miało nie pojawiać. Przejdę więc może do rzeczy. U mnie ostatnio jest tak: sesja nadchodzi nieubłaganie wielkimi krokami, a tupie tak, że ściany drżą, a ja razem z nimi trzęsę się z obawy. TYlko wiecie… Nie lubię o tym rozmawiać. Jakoś tak mierzi mnie temat zaliczania przedmiotów na studiach, a co za tym idzie, niniejszym go kończę.
Jeśli nie o nauce, to o czym by tu opowiedzieć? Zarzućcie temat w komentarzach, co chcielibyście ode mnie usłyszeć, a ja postaram się spełnić tę prośby.
22 odpowiedzi na “Szukam inspiracji! Pomocy!”
A napisz o tym co lubisz robić, co sprawia ci największą radość. by oderwać się od nauki… Może mimo wszystko jest coś czym byś mogła się podzielić? Ale nie zmuszaj się do tego, bo to sensu nie ma. Pisz jak cię najdzie natchnienie, bo jak sama mówisz pisanie na siłę jest męczące. Co do mnie, wcale się nie obraże, jeśli dłużej bym czekała na wpis, bo rozumiem, że czasem tak jest, że nie ma o czym pisać. A znów innym razem jak jakaś myśl przyjdzie do głowy to byś pisała i pisała.
No taak, ale tak rzadko piszę, że to ż szkodamojego niewątpliwego talentu.
Hm, unboxingi, demonstracje i knowhow domowe zawsze u mnie plusują. 🙂
Przepraszam, sama pytałaś…
Zuzler, pisz tylko wtedy gdy CI serce podyktuje, a nie, bo co pomyślą jacyś oni
Chyba, że dla tych blogowych onych chciałabyś się szczególnie postarać, ale wtedy nie miałabyś tego dylematu.
Nie martw się, wena przyjdzie.
Bądź sobą, a na pewno znajdą się tacy, którzy to docenią.
Wiesz, jajo polega na tym, że ja wiem, że mnie stać, że nawet bym czasem chciała sama o czymś napisać czy ewntualnie opowiedzieć, tylko za cholerę nie mam pomysłów.
A kto CIę goni?
Samo przyjdzie.
Nie martw się.
tej chwili pomyśl
Zgadzam się z Magmar. Kogo ciekawi co masz do powiedzenia, ten poczeka.
A ja jednak liczę na jakieś zlecenie.
Dawno nie było tu nic wokalnego. 😉
No jak kurde, przecież dodałąm przed świętami.
Zrealizuj moją zaległą nominację. Walc Szczęście 2021.
@Zuzler tak, ale kiedyś jednak było tego więcej, a teraz przez długi czas tylko to jedno. 😉
bądź Sobą jak i ja jestem. wcale się nie przejmuję i malutką, właściwie mikrą ilością wpisów na moim blogu eltenowym. na facebooku np. wstawiam cośkolwiek tylko wtedy, kiedy mam chęć i traktuję posty głównie jak pamiętnik i lubię, jak fb przypomina mi moje zapiski\z przed lat. nie wiem np. do końca czy to, co wstawiam teraz będzie tylko widoczne na eltenie czy również publicznie – zaraz poszukam w słynnych jedynych googlach – bo ja bym wolał, by moje wypowiedzi zostawały tylko na eltenie, jak i na facebooku dla znajomych, co ustawiłem.
Kiedyś było więcej, bo po prostu nagrywało się odpowiednio dużo. Teraz już nie zostało mi nic godnego uwagi, a żeby nagrać coś byle jak… NO cóż, nie tym komputerem i nie bez znajomości jakiegokolwiek programu do obróbki dźwięku. Jednym słowem – po prostu raczej nie.
A może coś o tym w jaki sposób robić bezwzrokowo jakieś tzw. prace ręczne, które, z tego co pamiętam, lubisz wykonywać?
A jak naprawdę nie masz już żadnych innych pomysłów, to możesz spróbować napisać traktat np. o czytaniu przy pomocy okropnych kropek, albo o hodowaniu rypniętej rybki (względnie nagich nagietków), lub możesz też nam opisać, jak bezpiecznie sprzątnąć wkurzony kurz, albo jak skutecznie naciągnąć skarpetę na skarpę. 🙂 😉
Rozwaliłeś mnie, chłopie! 😀
Toć to przecież wszystko Twoje własne koncepty Zuzanno, ja je tylko wyłuskałem ze stosownego wątku w pewnej eleganckiej grupie tj. "Inteligentne zabawy językowe" i odpowiednio połączyłem w całość. 😀
Bynajmniej, skarpet na skarpie nie wymyßlaḻam.
Znaczy nie wymyślałam. Klawiatura mi się przełącza.
Jak to nie wymyślałaś – a wpis nr 83 w rzeczonym wątku to kto napisał (ten sam zresztą, w którym jest jeszcze m.in. niezapomniana zbiórka z biurka)? Inna sprawa, że ja wcześniej też wymyśliłem coś podobnego we wpisie nr 3, ale różnica semantyczna jest jednak w tym przypadku zasadnicza. 🙂
Przedstawiłeś niezbity dowód.
Zuzka wiesz jaki wpis będzie najlepszy, jak zaczniesz pisać o wszystkim i o niczym, tylko poczekaj na wenę, broń boże Samo przyjdzie, przecierz w wielu materiach jesteś kreatywna. nie zmuszaj się do tego.